Nowe forum - www.arienlorien.yoyo.pl

Krecha

<przychodzi>
Jaka ładna pogoda na ryby.
<rozkłada sprzęt>
<łowi>

Joy

<pojawia się zza drzew>
Ale masz okaz ciągnij to będziesz miał dobry obiad.
Przyjdę do ciebie na obiad.
<czeka i patrzy czy uda się krecsce>

Joy, przetłumacz Wesoly

edited by: IOSIS

Krecha

<ciągnie>
<wyciąga>
Ale sztuka!! Jaki dobry obiad. Niestety trzeba ugotować.
<łowi dalej>

Joy

Idę po kartkę i kredki. narysuje cię z twym super okazem.
<znika w lesie>

Krecha

Świetny pomysł Joy.
<czeka 5 godzin>

Joy

<pojawia się zziajany>
Uważaj. Byłem tak długo, bo mnie orki goniły i dalej to robią. JA chwilę postrzelam, a ty idź po łuk.

edited by: IOSIS

Krecha

Dobra. Już biegne.
<chowa sprzęt>
<znika w lesie>

Joy

<wyciąga łuk i strzela>
Trafiłem go trafiłem.
<nagle wybiega jeszcze 3>
O nie.
<celuje>
<strzela>
<trafia>
pozostało jeszcze dwóch.
<strzela>
<trafia w głowę>
Jeszcze jeden
<strzela>
<nie trafia, bo ork robi unik>
teraz to juz nie zdąże.
<Nagle krecha strzela w głowę orkowi i ten pada>
niestety wybiega 6.

Krecha

<wbiega>
<celuje>
<strzela>
Jak w łeb dostał. Haha
<ork pada>
<niespodziewanie wybiega 10 orków>
<ucieka>

Joy

W nogi bo se nie poradzimy. Potrzebujemy pomocy. Przydałby się Borys i Higurashi.

Krecha

<w biegu>
Masz racje Joy.
<biegnie do miasta>

Krecha

<przychodzi>
<zarzuca wędke>
Złowie 15 ryb i ide je sprzedać na targ.
<po 14 godzinach>
Ide. Mam cztery ryby ale i tak je sprzedam.
<wychodzi>